Żołnierz Wojska Polskiego miał strzelać gumowymi pociskami w stronę uciekającego Afgańczyka, a gdy ten upadł na ziemię, zaczął zadawać mu ciosy kolbą karabinu — ustalił Onet. Do zdarzenia doszło w czwartek wieczorem na granicy polsko-białoruskiej. Armia tłumaczy, że wojskowy użył środków przymusu bezpośredniego, ponieważ migranci rzucali kamieniami i grozili mu śmiercią. Od jednego z Afgańczyków dostał cios z łokcia w oko. Zajście zarejestrował monitoring Straży Granicznej.
Migranci zaatakowali żołnierzy. Jeden został lekko ranny
W nocy z czwartku na piątek (10-11 lipca br.) grupa Afgańczyków próbowała przekroczyć granicę polsko-białoruską. O tym fakcie poinformował w piątek, 11 lipca, na antenie Radia Zet wiceszef MSWiA Maciej Duszczyk: — Mieliśmy taki przypadek, w którym to sześciu cudzoziemców, Afgańczyków, próbowało przejść przez rzekę, ponieważ jej stan jest bardzo, bardzo niski.
W trakcie rozmowy wiceminister stwierdził, że podczas akcji ranny został funkcjonariusz Straży Granicznej. Jak się później okazało, w interwencji brali udział nie pogranicznicy, a żołnierze Wojska Polskiego. Jeden z wojskowych odniósł rany.