Karol Nawrocki zadbał, aby na czas kampanii wyborczej IPN był szczelny jak bunkier. Ale ludzie zaczynają mówić, NIK zleca kontrole, prokuratura wszczyna śledztwa, a sądy nie zostawiają na decyzjach prezesa suchej nitki.
Róg Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej, jedna z najbardziej prestiżowych lokalizacji w stolicy. To tu mieści się Centralny Przystanek Historia – oczko w głowie prezesa Karola Nawrockiego. Na 1100 m kw. IPN miał przybliżyć historię młodym ludziom. Tylko na czynsz za wynajem tej nieruchomości instytut wydaje prawie 900 tys. zł miesięcznie.