IPN podważył w poniedziałek wyniki własnego śledztwa ws. zbrodni Romualda Rajsa „Burego”. Podał, że w świetle badań naukowych ustalenia tego śledztwa są wadliwe. Powołał się przy tym na prace - jak ocenił - „znawców tematu” m.in. dr. K. Krajewskiego i mec. G. Wąsowskiego.
Rajs to jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci powojennego podziemia niepodległościowego. Wspólnie z podległymi mu żołnierzami i na rozkaz wyższych dowódców w styczniu i lutym 1946 r. spacyfikował kilka prawosławnych wsi nieopodal Bielska Podlaskiego. Chodziło o likwidację osób współpracujących z władzą komunistyczną, tymczasem partyzanci - jak ustalił pion śledczy IPN w Białymstoku - zamordowali ok. 80 cywilów, w tym kobiety i dzieci.
W ocenie pionu śledczego IPN działania te były przeciwko "określonej grupie osób, które łączyła więź oparta na wyznaniu prawosławnym i związanym z tym określaniu przynależności tej grupy osób do narodowości białoruskiej". "Reasumując, zabójstwa i usiłowania zabójstwa tych osób należy rozpatrywać jako zmierzające do wyniszczenia części tej grupy narodowej i religijnej, a zatem należące do zbrodni ludobójstwa" - podał w konkluzji śledztwa prokurator IPN.