Państwo wykorzystuje cały aparat, żeby chronić Adama Andruszkiewicza - oświadczył w "Kawie na Ławę" poseł Nowoczesnej Adam Szłapka. Goście programu komentowali reportaż "Superwizjera" o blokowaniu śledztwa w sprawie fałszowania podpisów poparcia w wyborach samorządowych w 2014 roku i roli w tym wiceministra cyfryzacji Adama Andruszkiewicza. - To podejrzenie podejrzenia, bo na razie jeszcze prokuratura nic nie ustaliła - powiedział prezydencki minister Andrzej Dera.
Reportaż "Superwizjera" dotyczy śledztwa w sprawie fałszowania podpisów pod poparciem kandydatów Młodzieży Wszechpolskiej (startowali z Komitetu Wyborczego Wyborców Ruch Narodowy) przed wyborami samorządowymi w 2014 roku i roli, którą miał w tym pełnić obecny wiceminister cyfryzacji Adam Andruszkiewicz.
"Ta sprawa powinna być wyjaśniona przez prokuraturę i to dogłębnie"
- To podejrzenie podejrzenia, bo na razie jeszcze prokuratura nic nie ustaliła - podkreślił Andrzej Dera, sekretarz stanu w kancelarii prezydenta. Przyznał, że śledztwo jest prowadzone "nieudolnie", ale - jak przekonywał - prokuratura jeszcze przed reportażem "Superwizjera" "zarządziła kontrolę, widząc, że są rzeczy niedopuszczalne".