Skrajna prawica posłuży Benjaminowi Netanjahu do ponownego przejęcia władzy w Izraelu. Jednak budząca lęk postać, którą stworzył własnymi rękoma, może się szybko wymknąć spod kontroli.
Po wstępnych wynikach wtorkowych wyborów parlamentarnych w izraelskich mediach społecznościowych i na komunikatorach zawrzało. "Ten okropny wieczór sprawił, że zaczęłam myśleć o wyrobieniu polskiego paszportu. Mam polskie korzenie. Jak się za to zabrać?" – pisała młoda dziewczyna. To w Izraelu typowa reakcja zawsze wtedy, gdy w kraju wybucha wojna lub eskaluje konflikt, a poczucie bezpieczeństwa gwałtownie spada. Tym razem powód tej reakcji był zupełnie inny. To nowy rząd, który już niedługo obejmie władzę w Izraelu, przyjmując skrajnie prawicowy, nacjonalistyczny i ultra religijny kierunek. Ma nawet swoją twarz, która zdecydowała o wyborczym sukcesie skrajnej prawicy. Itamar Ben-Gewir, polityk i prawnik słynący z poglądów, wobec których liberalny Izrael płonie ze wstydu.