Władimir Putin wziął wczoraj udział w rozpoczęciu ćwiczeń marynarki wojennej, określanych jako największe od 30 lat. Adm. Aleksander Mojsiejew, głównodowodzący rosyjskiej marynarki wojennej, powiedział prezydentowi, że w ćwiczeniach "bierze udział ponad 400 okrętów i statków". W rzeczywistości eksperci szacują, że obecna flota Rosji jest prawie o połowę mniejsza.
Według Ministerstwa Obrony, 400 okrętów i statków zostanie rozmieszczonych "na wodach Oceanu Spokojnego i Arktycznego, Morza Śródziemnego, Kaspijskiego i Bałtyckiego". Obejmuje to zarówno okręty wojenne, jak i jednostki floty pomocniczej. Ponadto w ćwiczeniach bierze udział ponad 120 samolotów i śmigłowców, około 7 tys. jednostek broni, sprzętu wojskowego i specjalnego oraz ponad 90 tys. osób.
Państwowe media, informując o komunikacie Ministerstwa Obrony, pominęły w nagłówkach słowo "statki". Na przykład TASS poinformował, że "ponad 400 okrętów będzie zaangażowanych w ćwiczenia strategiczne". Telewizja RT również informowała o "ponad 400 okrętach nawodnych i podwodnych" wypływających w morze. Gazeta "Izwiestia" napisała, że w ćwiczeniach weźmie udział »ponad 400 okrętów, okrętów podwodnych, ponad 120 samolotów i śmigłowców«.