Obecność na największym na świecie rynku broni jest obowiązkiem każdego poważnego producenta. Kiedy fabryka broni z Radomia z sukcesem wprowadziła tam karabinek Beryl i pistolet VIS 100, przyszedł czas na jej najważniejszy produkt – karabinek Grot. Wyjaśniamy, dlaczego mimo marketingowych akcji i szumnych zapowiedzi, Grota nie ma ani w amerykańskiej armii, ani na amerykańskim rynku cywilnym.
Bezpieczny kontakt do autorów: marcin.wyrwal@redakcjaonet.pl; edyta.zemla@redakcjaonet.pl
Grot idzie za ciosem
Ameryka jest najważniejszym rynkiem dla każdego poważnego producenta broni. Mimo kilku podejmowanych prób fabryka broni z Radomia nie istniała na nim przez długi czas.
Datą wyznaczającą początek procesu, który doprowadził radomską spółkę do sprzedaży jej broni na cywilnym rynku w USA, był 2018 r. Na początku tamtego roku pracownicy fabryki rozpoczęli prace nad certyfikacją na amerykańskim rynku karabinka Beryl. W niecały rok prace zostały zakończone sukcesem – federalna agencja Bureau of Alcohol, Tobacco, Firearms and Explosives [AFT] przyznała Berylowi certyfikat sprzedaży na amerykańskim rynku.