W podcaście "Fronty Wojny" jego autorzy omawiają m.in. sprawę eksplozji rosyjskiego drona we wsi Osiny. Zwracają uwagę, że za pomocą drona Rosjanie przetestowali nas na dwóch poziomach: politycznym i technicznym. Dziennikarze wyjaśniają, dlaczego na obu tych poziomach Rosjanie odnieśli sukces.
W najnowszym odcinku podcastu "Fronty Wojny" Marcin Wyrwał i Edyta Żemła dyskutują m.in. o eksplozji rosyjskiego drona we wsi Osiny, do której doszło 20 sierpnia. Dziennikarze wyjaśniają, w jaki sposób Rosjanie poddali nas w ten sposób próbie politycznej i technicznej. Wnioski nie są niestety optymistyczne.
— Chodzi o to, że oni wpuszczają do nas tego drona i patrzą, jaka będzie reakcja polityczna, jaka będzie komunikacja pomiędzy państwem a społeczeństwem — tłumaczy Marcin Wyrwał, stwierdzając, że komunikacja ze społeczeństwem była fatalna, ponieważ władza dowiedziała się o eksplozji z mediów, a następnie próbowała sugerować, że nie był to obiekt z Rosji, a "stary silnik ze śmigłem".