Francja jest pierwszym krajem UE, który przyznał tymczasowe wizy rosyjskim żołnierzom odmawiającym walki. Według obrońców praw człowieka jest to pierwszy przypadek całej grupy dezerterów szukających ochrony w UE.
– Dezerterzy nie są zdrajcami, a dezercja nie jest przestępstwem, ponieważ w tej sytuacji nie ma zadnego innego wyjścia – mówi Aleksander w wywiadzie dla DW. Podkreśla, że to „rozsądna decyzja dobrze wychowanej osoby, by nie brać udziału w wojnie napastniczej”.
Aleksander jest jednym z sześciu rosyjskich dezerterów, którzy przybyli do Paryża w ostatnich miesiącach. Uciekli z Rosji w 2022 i 2023 roku, najpierw do Kazachstanu, a następnie do Francji. Teraz mają nadzieję na uzyskanie tam azylu politycznego.