Walka z nielegalną imigracją to jedno z głównych haseł Donalda Trumpa. Tymczasem on sam nie tylko zatrudniał na czarno polskich robotników, ale jeszcze ich oszukał. Pracowali bez sprzętu ochronnego, odwalali 12-godzinne zmiany, a wypłaty dostawali nieregularnie lub wcale. W końcu zdecydowali się podać Trumpa do sądu, zaś ich adwokat zagroził przejęciem nieruchomości pod zastaw zarobków.
W 1980 r. polska brygada przez sześć miesięcy burzyła dom towarowy Bonwitt Teller, na którego miejscu stanąć miała Trump Tower – oczko w głowie nowojorskiego dewelopera.
Trump poprosił o pomoc mierzącego 196 cm i ważącego 106 kg "konsultanta do spraw pracowniczych" Daniela Sullivana – byłego informatora FBI i przyszłego działacza kontrolowanego przez włoską mafię związku zawodowego Teamsters Union. "Donald narzekał, że jest problem z nielegalnymi Polakami. – zeznawał później pod przysięgą Sullivan. – A ja: czyś ty zwariował? Negocjujesz dzierżawę w Atlantic City, starasz się o licencję na prowadzenie kasyna i mówisz mi, że masz na budowie nielegalnych?".