Desperacko poszukując amunicji, Kijów zapłacił zagranicznym pośrednikom za broń i pociski, które czasami były bezużyteczne lub nigdy nie dotarły do celu. Dochodzenie "The Financial Times", oparte na ujawnionych ukraińskich dokumentach państwowych, dokumentach sądowych i dziesiątkach wywiadów z urzędnikami do spraw zamówień publicznych, handlarzami bronią i producentami oraz detektywami, ujawnia skalę tego zjawiska. W ciągu trzech lat Ukraina zmarnowała w ten sposób setki milionów dolarów.
W 2020 r. Tanner Cook, 28-latek z Arizony, otworzył mały sklep z amunicją przy zakurzonej drodze w pobliżu autostrady na obrzeżach Tucson. Początkowa działalność Cooka mieściła się w jednopiętrowej, beżowej betonowej hali z tymczasowym napisem na ścianie: "OTL IMPORTS".
Pierwszymi klientami Cooka byli lokalni miłośnicy broni, a jeden z prezenterów radiowych z Tucson zareklamował OTL Imports, aby pomóc swojemu "naprawdę dobremu kumplowi" w rozkręceniu firmy. — Sprzedaje amunicję, sprzedaje broń i ma naprawdę dobre ceny — powiedział. — To naprawdę fajny facet!