Józef Dowbor-Muśnicki zrobił karierę w armii carskiej. Z luźnych oddziałów powstańców wielkopolskich szybko stworzył armię, która doskonale sprawdziła się w walkach z Niemcami, Ukraińcami i bolszewikami. Nie lubił Piłsudskiego, brzydził się socjalistami, gardził Żydami, Białorusinami i Ukraińcami.
19 lipca 1920 r. bolszewicy zdobyli Grodno leżące 300 km od Warszawy, gdzie zebrała się Rada Obrony Państwa złożona z naczelnika państwa, premiera, marszałka Sejmu, trzech ministrów i trzech przedstawicieli dowództwa wojskowego oraz dziesięciu parlamentarzystów. Rada mogła decydować o wszystkich sprawach związanych z wojną, która po rozpoczęciu 4 lipca przez komandarma Michaiła Tuchaczewskiego ofensywy przybierała coraz gorszy obrót. Głos zabrał Roman Dmowski, który stwierdził m.in.: (…) Musimy znaleźć przyczyny, dla których jesteśmy bici. Utrzymuję, że stan moralny się zmienił, ale są i błędy organizacyjne, strategiczne i taktyczne, wskutek których wojsko straciło zaufanie.