" Taki film oglądają moi bliscy, widzą go moje wnuczki. Nie życzę nikomu, aby na swoją klatę brał tak nieprawdopodobny jad, jaki z tego filmu się sączył" – napisał na swoim Facebooku Jurek Owsiak, odnosząc się do animacji Beaty Pieli, która ukazała się w programie "Minęła 20" w TVP Info.
"Dziękuję to za mało, żeby wyrazić mój stan ducha, który po filmie z Telewizji Polskiej ledwo się podnosił. Nie jestem Czapajewem, politykiem, ani Supermanem, żeby po tak ohydnym filmie, który tak nieprawdopodobnie próbował dyskredytować mnie i całą akcję, ot tak po prostu zagwizdać wesoło i robić swoje. To boli, bo jestem z tego pokolenia, które widziało, jak kiedyś można było zeszmacić ludzi, jak można było o nich pisać co tylko ślina na język przyniosła. A było jeszcze gorzej, bo działo się to w czasach, kiedy Ci ludzie nie mieli możliwości obronić się przed taką falą nienawiści, chamstwa i zidiocenia" - zaczyna swój mocny wpis Jurek Owsiak.
Szef WOŚP zauważył, że film mogli obejrzeć jego bliscy, w tym wnuczki. "Nie życzę nikomu, aby na swoją klatę brał tak nieprawdopodobny jad, aki z tego filmu się sączył. I dopiero teraz dowiedziałem się, że przez minione dwa lata Telewizja pompowała takie obrazki, a ich bohaterami byli Polacy, ludzie, których znamy. Z ludźmi tymi nie musimy się zgadzać, ale czy to daje prawo do umieszczania ich w pasiakach więziennych i sączenia nieprawdopodobnego, antysemicki dialogu?" – pyta Owsiak.