Za doradzanie Dworczykowi musiał odejść z "Faktów" TVN. Ci, co publikują gotowce Kaczyńskiego i premiera, nadal pracują
Jeśli jesteś właśnie po lekturze wywiadu z Kaczyńskim, z Morawieckim albo jakiegoś pochlebnego komentarza na temat rządu lub czytasz zatroskaną analizę sytuacji w obozie władzy, wiedz, że część z nich to gotowce powstałe w Alejach Jerozolimskich lub na Nowogrodzkiej. Raczej nie w redakcjach mediów je publikujących, które nie są, jak to nazywa Kaczyński, kulą u nogi.
Zasadniczo – wedle klasyfikacji Kaczyńskiego – mamy w Polsce dwa rodzaje mediów: te, które są od niego niezależne, dlatego są mu kulą u nogi (czyli ograniczają władztwo, przeszkadzają, a może i blokują, czyli czynią to wszystko, czego nie cierpi). I te, które są pod jego kontrolą.