Karol Nawrocki utrzymuje kontakty z dawnymi kolegami, wśród których są gangsterzy, sutenerzy, neonaziści i kibole. Tak wynika z raportu, który trafił do Jarosława Kaczyńskiego kilka miesięcy temu — mówi Andrzej Stankiewicz w "Stanie Wyjątkowym". Dlaczego prezes PiS zignorował te informacje?
Karol Nawrocki na studiach pracował jako ochroniarz w sopockich klubach. To właśnie wtedy nawiązał wiele znajomości z osobami z półświatka. Z częścią z nich Nawrocki utrzymuje z nimi zażyłe kontakty do dziś. — Według naszych informacji, opracowanie na ten temat dotarło do Jarosława Kaczyńskiego dość wcześnie, gdy Nawrocki był jednym z typowanych kandydatów, ale jeszcze nie faworytem. My mamy ten dokument — mówi Andrzej Stankiewicz, współprowadzący "Stan Wyjątkowy".
Stankiewicz cytuje fragmenty raportu i ocenia, że nie jest on "drobną robótką", a dość fachowo przygotowanym dokumentem pokazujący związki znajomych Nawrockiego ze środowiskami kiboli Lechii Gdańsk, gangów motocyklowych i przestępców.