Sąd Najwyższy uchylił wyroki wobec kasjerki, która okradła CBA na ponad 9 milionów złotych, i jej uzależnionego od hazardu męża. Przyczyną kasacji był jeden z sędziów, którzy orzekali w sądzie apelacyjnym.
Rozstrzygnięcie ogłosił w środę skład sędziów Izby Karnej Sądu Najwyższego pod przewodnictwem sędziego Jerzego Grubby. Oznacza ono, że zarówno wieloletnia kasjerka CBA, jak i jej mąż wkrótce opuszczą zakłady karne. Teraz ich procesy rozpoczną się na nowo. Z ustnego uzasadnienia, które wygłaszał sędzia Sądu Najwyższego Kazimierz Klugiewicz, wynika, że problemem była osoba sędzi Anny Nowakowskiej, powołanej za czasów neo-KRS. Brała ona udział w procesie w sądzie apelacyjnym, a nie przeszła pozytywnie testu niezależności w kilku innych sprawach.
- Rozstrzygnięcie oznacza, że w przestrzeni prawnej nie ma wyroku mojej klientki, proces rozpocznie się na nowo przed sądem apelacyjnym. Wyjdzie na wolność tak szybko, jak to możliwe. Liczę, że dopiero teraz będzie miała szansę na sprawiedliwy proces - skomentował mecenas Jan Wojcieszek.