W Katowicach przy okazji wojskowej defilady odholowano kilkadziesiąt samochodów. Teraz grupa mieszkańców zamierza złożyć pozew zbiorowy przeciwko miastu. Chcą walczyć o zwrot kosztów, na które zostali narażeni. Uważają, że miasto niedostatecznie zadbało o oznakowanie miejsc, gdzie z powodu wydarzenia wprowadzono zakaz parkowania.
W związki z organizacją tegorocznej defilady z okazji Święta Wojska Polskiego z ulic Katowic odholowano kilkadziesiąt pojazdów. Powodem były wytyczne organizatora, zgodnie z którymi prywatne samochody nie mogły być parkowane wzdłuż trasy przemarszu wojska oraz w innych wytypowanych miejscach. Było to jedno z zaleceń związane z bezpieczeństwem uczestników tego wydarzenia.
Takim miejscem był jeden z największych bezpłatnych parkingów w centrum miasta - przed budynkiem Superjednostki. To działka należąca do miasta, na której przed laty znajdował się pałac ślubów. Z parkingu odholowano ok. 50 samochodów. Jedną z osób, która na kilka dni przed defiladą zostawiła tam swój samochód jest Agnieszka Roguska.