Ryszard Pietruski – jeden z najpopularniejszych aktorów PRL – był królem życia. Może dlatego, że kilka razy o włos uniknął śmierci. Gdy został ranny w walkach o Wał Pomorski i leżał w szpitalu, omyłkowo uznano go za poległego. Zdjęcie symbolicznej mogiły na cmentarzu w Złotowie z datą śmierci 2 lutego 1945 r. i swoim imieniem i nazwiskiem aktor zawsze nosił przy sobie.
Ryszard Pietruski był jednym z najbardziej zapracowanych artystów PRL. Zagrał w ponad 170 filmach i produkcjach telewizyjnych, 110 sztukach teatralnych i 68 słuchowiskach radiowych, napisał siedem scenariuszy, jeszcze więcej wyreżyserował. Przez 10 lat był dyrektorem Operetki Warszawskiej, poza tym opiekował się SPATiF-em i wymyślił akcję charytatywną "Artyści dzieciom", w którą zaangażowali się czołowi polscy aktorzy, a cały dochód szedł na Centrum Zdrowia Dziecka.
Był fantastycznym facetem z sercem na dłoni, aktorem o ogromnej charyzmie i człowiekiem, który – choć życie nie szczędziło mu kopniaków – zawsze miał uśmiech na twarzy