Podczas gdy cały świat skupia się obecnie na ocenianiu, kto zyskał więcej na ostatnich spotkaniach z prezydentem Donaldem Trumpem w USA — Władimir Putin czy Wołodymyr Zełenski — wojna w Ukrainie cały czas trwa. I, jak donoszą źródła z Sił Zbrojnych Ukrainy, Rosja ma poważny powód do zmartwień — okazuje się, że kluczowy element rosyjskich zdolności w zakresie atakowania na dalekie odległości ma obecnie o połowę mniejszą skuteczność niż jeszcze rok temu. Nie jest to dzieło przypadku.
Analiza danych ukraińskich sił powietrznych i platform informacyjnych przeprowadzona przez serwis Kyiv Post wskazuje, że flota rosyjskich bombowców ma mniej sprawnych samolotów, a rosyjscy producenci pocisków wydają się dostarczać mniej pocisków na lotniska wojskowe. Do tego ukraińskie drony dalekiego zasięgu przeprowadzają ataki na rosyjskie fabryki rakiet.