Tysiące kobiet, które służą w rezerwach wojskowych w USA mają nadzieję na zmianę przepisów prawnych, które umożliwią im dostęp do płatnego urlopu macierzyńskiego
Obecny system w wojsku w USA umożliwia kobietom przejście na urlop, ale dopiero po porodzie. Kobiety, które się zdecydują na ten krok, nie otrzymują w tym czasie wynagrodzenia. Nie uczestnicząc w ćwiczeniach i tygodniowych treningach omija je również możliwość uzyskania cennych punktów, które wliczają się do przyszłej emerytury – wyjaśnia serwis abcNews.
Tara Fajardo Arteaga podczas swojej 10-letniej służby w Gwardii Narodowej armii USA urodziła troje dzieci. W rozmowie z serwisem abcNews opowiada, że kobietom służącym w wojsku zabrania się uczestnictwa w treningach podczas ciąży oraz sześć miesięcy po urodzeniu dziecka. W sumie może to zająć nawet 16 miesięcy. Problemów jest jednak więcej. Tara Fajardo Arteaga opisuje, że nie chodząc na szkolenia, nie mogła awansować, a brak awansu to z kolei brak 20 tys. dol. premii na koncie.