Dokładnie dwa miesiące po pożarze na pokładzie lotniskowca INS „Vikramaditya” w Indiach zapłonął kolejny okręt, budowany w stoczni w Bombaju niszczyciel „Visakhapatnam”. Ogień był tak duży, że jednostkę uważano początkowo za nie do odzyskania. W pożarze zginęła jedna osoba.
Pożar na budowanym w stoczni Mazgaon Dockyard w Bombaju niszczycielu „Visakhapatnam” (projektu 15B) wybuchł rankiem 21 czerwca 2019 roku prawdopodobnie podczas czyszczenia zbiorników. Początkowo ogień pojawił się na drugim pokładzie, ale według indyjskiej prasy bardzo szybko zaczął się rozprzestrzeniać, przenosząc się również na trzeci pokład i wypełniając dymem cały okręt. Pożar gasiło osiem jednostek straży pożarnej, którym razem ze strażą stoczniową udało się opanować sytuację po około trzech godzinach.
W trakcie wypadku dwudziestotrzyletni stoczniowiec został odcięty przez ogień we wnętrzu okrętu i ciężko poparzony. Po ewakuacji i przewiezieniu do szpitala nie udało się go uratować. Przyczyny wybuchu pożaru nie są jeszcze znane, podobnie jak nie znane są rozmiary zniszczeń. Początkowo zniszczenia określano jako „poważne”. Później starano się je zbagatelizować, co nie zmienia faktu, że już mówi się o opóźnieniu przekazania okrętu, zaplanowanego pierwotnie na 2021 rok.