Podział środków był nietransparentny, nie zapewniono prawidłowej ewidencji dokumentacji związanej z przyznawaniem i rozliczaniem wsparcia finansowego - to główne wnioski NIK po kontroli ws. Funduszu Wsparcia Kultury. Pomoc w łącznej wysokości ponad 364 mln zł trafiła do 2111 podmiotów.
Najwyższa Izba Kontroli podkreśliła, że Fundusz Wsparcia Kultury "miał być kołem ratunkowym dla artystów" w czasie pandemii koronawirusa. "O pomoc mogły się ubiegać instytucje artystyczne, organizacje pozarządowe oraz przedsiębiorcy prowadzący działalność kulturalną w dziedzinie teatru, muzyki lub tańca, także firmy wspomagające tę działalność poprzez organizację zaplecza technicznego" - zwróciła uwagę.
Izba przypomniała, że minister kultury i dziedzictwa narodowego upoważnił do przyjmowania i oceny wniosków Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego oraz Narodowy Instytut Muzyki i Tańca. "Lista 2064 beneficjentów funduszu wraz z przyznanymi im kwotami została opublikowana 13 listopada 2020 r. i wywołała falę krytyki w środowisku artystycznym. Ministrowi kultury i dziedzictwa narodowego zarzucono, że milionowymi kwotami chce wesprzeć głównie artystów pop i disco polo, a teatry czy filharmonie zatrudniające duże zespoły mają otrzymać zdecydowanie mniejsze kwoty" - stwierdziła.