Prezydent USA Donald Trump zasugerował w czwartek, że rosyjskie drony, które naruszyły polską przestrzeń powietrzną na początku tego tygodnia, mogły to zrobić nieumyślnie. Eksperci nie mają jednak złudzeń. Emerytowany pułkownik armii amerykańskiej Richard Williams powiedział Kyiv Post, że wtargnięcie dronów było "celowe" i stanowiło test woli politycznej sojuszu. Ostrzegł, że "fatalną słabością" NATO jest to, że jest ono "tak słabe, jak jego najsłabsze ogniwo, a zwłaszcza tak niezdecydowane, jak jego najsilniejsze państwo".
— To mogła być pomyłka — powiedział Trump dziennikarzom, dodając, że "nie jest zadowolony z całej tej sytuacji, ale ma nadzieję, że wkrótce się ona zakończy".
Wypowiedź ta stanowi wyraźny kontrast w stosunku do zdecydowanego potępienia działań Rosji ze strony europejskich przywódców, którzy określili ten incydent jako "celową prowokację" i "nową, poważną eskalację" konfliktu.