Wojsko Polskie nawet jeśli kupuje nowoczesne umundurowanie, robi w małych partiach. To nie pozwala ani na budowę mocy przemysłowych, ani na tworzenie rezerw umundurowania. „W wojsku funkcjonuje pewnego rodzaju błąd czy maniera w planowaniu (…) dobrej jakości umundurowanie, specjalistyczne, wymaga odpowiednich komponentów, które nie leżą na półce, wymagają czasu oczekiwania” - – mówi w rozmowie z Defence24.pl gen. dyw. Jerzy Michałowski, były zastępca Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych.
3 Regionalna Baza Logistyczna prowadzi postępowanie na zakup kurtek zimowych Wojsk Specjalnych. Choć formalnie chodzi o przedmiot umundurowania Wojsk Specjalnych, to kurtki mogą też być przeznaczone dla żołnierzy innych rodzajów Sił Zbrojnych, pełniących służbę na granicy.
Jest to jeden z wielu przetargów, które pokazują, jak Siły Zbrojne RP kupują systemy umundurowania. Zakupy dokonywane są bowiem w małych partiach, z krótkim terminem dostaw. A to powoduje, że przemysł nie może rozbudowywać na bazie tych zamówień mocy, trudności są nawet z ich utrzymaniem. Nie ma też możliwości budowy rezerw nowoczesnych mundurów, potrzebnych przecież nie tylko żołnierzom służby czynnej ale i rezerwistom, którzy w sytuacji zagrożenia będą stanowić nawet większość liczebności Wojska Polskiego.