Oprogramowanie Pegasus było nielegalnie wykorzystywane w Polsce do zwalczania opozycji i krytyków rządu – tak brzmi jedna z konkluzji wstępnego raportu komisji śledczej Parlamentu Europejskiego ds. podsłuchów. Choć działająca od kwietnia komisja prace skończy dopiero w czerwcu 2023 r., to we wtorek 8 listopada sprawozdawczyni Sophie in ’t Veld przedstawiła wstępne wnioski z jej prac.
O sprawie pisze "Rzeczpospolita", która zauważa, że choć raport dotyczący nielegalnej inwigilacji w krajach Unii Europejskiej obejmuje m.in. Grecję, Węgry, czy Hiszpanię, to jednak najwięcej stron poświęcono Polsce. Autorzy raportu ocenili, że "prawa osób poszkodowanych zostały ograniczone, a prawne środki zaradcze okazały się nieskuteczne".
Inwigilacja w Polsce
W raporcie przeczytać można, że w Polsce za rządów Prawa i Sprawiedliwości zakres inwigilacji został rozszerzony do niespotykanych rozmiarów. Władza zminimalizowała prawa ofiar, a środki prawne w praktyce straciły sens. Zabezpieczenia praw zostały zlikwidowane, przez co osoby inwigilowane nie mają dokąd się zwrócić po sprawiedliwość – czytamy w "Rz".