Są już wstępne wyniki pierwszych demokratycznych wyborów od sześciu lat - prowadzi Pheu Thai, partia żyjącego na wygnaniu byłego premiera Thaksina Shinawatry.
Trzy godziny od zamknięcia urn podliczono 83 proc. oddanych głosów. Spragnieni powrotu do normalności po latach rządów wojskowych Tajowie poszli masowo do urn. Frekwencja wynosiła 87 proc. Startowało 77 partii.
Najwięcej głosów zdobyła Pheu Thai, partia byłego premiera Thaksina Shinawatry.
Magnat tajskiej telekomunikacji (był premierem w latach 2001-06), obalony w wyniku wojskowego puczu, żyje w Dubaju, bo w kraju grozi mu odsiadka. Ale wciąż z oddali pociąga za sznurki. Szacuje się, że jego partia uzyskała w niedzielę 173 głosy w 500-osobowej izbie niższej.