Polskie służby specjalne od dłuższego czasu obserwowały działalność zatrzymanych obywatela Chin Wejinga W. oraz byłego funkcjonariusza ABW Piotra D. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Chińczyk przyjechał do Polski tylko w jednym celu.
Jak ustalił "Fakt", służby długo przygotowywały się do zatrzymania obu mężczyzn i postawienia im zarzutów. Praca operacyjna trwała od kilku lat. Gazeta wyjaśnia, że zatrzymany Chińczyk, były konsul ChRL w Gdańsku, to wysoki rangą agent służb specjalnych Pekinu.
- Został wyhodowany przez chińskie służby do pracy w Polsce. Doskonale znał język polski i wiedział "kto jest kim" - mówi w rozmowie z dziennikiem osoba, która ma znać kulisy sprawy. Wyjaśnia też, że Wejing W. (znany także jako "Staszek W.") skończył polonistykę na uniwersytecie w stolicy Chin.