Jeśli resortowi obrony uda się zrealizować plany zakupów czołgowych, to bylibyśmy jedną z największych armii pancernych w NATO - po Turcji i Grecji. Jednak bez osłony z powietrza i własnych systemów ochrony wartość bojowa nawet najnowocześniejszego czołgu znacznie maleje.
Kiedy 250 czołgów M1A2 Abrams SEPv3 trafi do żołnierzy Wojska Polskiego, będziemy drugim krajem, po Australii, który zakupi unowocześnioną wersję tych pojazdów.
To ogromne maszyny o długości 9,7 m, szerokości 3,7 m, wysokości 2,4 m oraz masie ok. 70 ton. Czteroosobowa załoga ma do dyspozycji 120-mm działo, karabiny 7,62 mm i 12,7 mm. Czołg ma zasięg 425 km na drodze i maks. 200 km w terenie.