– To okazanie pogardy i braku szacunku dla kolegów, którzy zginęli właśnie dlatego, że zeszli zbyt nisko w nieodpowiednich warunkach atmosferycznych – mówi jeden z naszych rozmówców. „Newsweekowi” udało się ustalić, co wydarzyło się 9 grudnia 2022 r.
W przypadku stwierdzenia naruszenia przepisów w najlepszym przypadku członkowie załogi powinni zostać zawieszeni na kilka miesięcy, skierowani na dodatkowe szkolenia na symulatorze, a potem na egzamin komisyjny. Ale jeśli złamali regulamin z rozmysłem, ich kariera lotnicza powinna się zakończyć. Bo byłby to czysty tupolewizm, a na to nie może być żadnego przyzwolenia – twierdzi gen. Tomasz Drewniak, były dowódca lotnictwa wojskowego.