Tego należało się spodziewać. Po wejściu w życie ustawy o obronie Ojczyzny i przepisów wykonawczych dotyczących nowych uposażeń kadetów i podchorążych, wcieleni po 23 kwietnia br. zyskali na tym prawie czterokrotnie. Oburzeni są m.in. kadeci Szkoły Podoficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie z lutowego naboru, którzy skierowali list m.in. do redakcji oraz biura poselskiego.
Chodzi o 135 kandydatów na żołnierzy zawodowych, którzy zgodnie z decyzją z 171 szefa MON z 11 grudnia 2020 r. zostali w połowie lutego br. kadetami w Szkole Podoficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie. Cały proces kształcenia na podoficera zawodowego, zakończonego egzaminem potrwa około 13 miesięcy i różni się w zależności od konkretnej specjalności. Nie podali oni swojej tożsamości, „gdyż moglibyśmy ponieść tego konsekwencje”. Cała sprawa jest związana z wejściem w życie nowej ustawy o obronie Ojczyzny, w której w zapisie art. 793, poz.1 ppk. 3, wobec kadetów, którzy rozpoczęli służbę kandydacką przed wejściem tej ustawy w życie ( od 23 kwietnia br. – przyp. R.Ch.) stosuje się przepisy dotychczasowe. A to oznacza, że przez cały okres szkolenia i nauki będą pobierali uposażenie w wysokości 1200 zł.
Dwa miesiące zabrakło do wyższych uposażeń
„Fakt ten jest dla nas niezwykle krzywdzący, ponieważ 6 czerwca 2022 r. został wcielony nowy kurs kadetów, który pomimo tego samego toku nauki i obowiązków, pobiera uposażenia w wysokości 4560 zł. W chwili obecnej w jednostce w Dęblinie trwają dwa kursy podoficerskie, jeden tzw. biedny(1200 zł) i drugi pobierający prawie 4-krotnie wyższe uposażenie pomimo tego samego programu szkolenia (4560 zł). Staraliśmy wykonywać swoje obowiązki i kształcić jak najlepiej, nie zważając na różnicę między kursami, ponieważ zdawali sobie sprawę, że służba będzie wymagała poświęceń - piszą kadeci.