Wielki Protest Mundurowych 2021. Od środy jest problem z absencją strażaków w jednostce gaśniczej na łódzkiej Dąbrowie. - Mam nadzieję, że to przypadek, że z jednej jednostki tak wiele osób się rozchorowało. Ściągnęliśmy do pracy ludzi, którzy pozostawali na dyżurach domowych - uspokaja mł. bryg. Jędrzej Pawlak, rzecznik łódzkiej straży pożarnej.
Przedstawiciele służb mundurowych cały czas debatują nad propozycjami przedstawionymi im przez rząd w poniedziałek, 20 września. Najważniejsze punkty to podwyżka dla każdego funkcjonariusza o 677 zł brutto czy zmiana zasad zaszeregowania ułatwiająca awans. Pełną listę ustaleń można znaleźć tutaj. NSZZ Policjantów przystał na warunki ministerstwa, co nie spodobało się części środowiska.
Na początku września w internecie ogłoszono powstanie oddolnego – niezależnego od oficjalnie zarejestrowanych związków zawodowych – ruchu przedstawicieli różnych zawodów mundurowych – o nazwie „Wielki Protest Mundurowych 2021", który przedstawił własne postulaty. Są one o wiele dalej idące niż warunki, które 20 września przedstawiła strona rządowa. Oddolna inicjatywa, nie zważając na ustalenia pomiędzy NSZZ Policjantów a rządem, ogłosiła protest, a jako formę wybrała masowe pozostawanie mundurowych na zwolnieniach chorobowych.