Rzecznik dyscyplinarny sądów i rzecznik nowej Krajowej Rady Sądownictwa już w kwietniu byli alarmowani o tym, że na Twitterze i w prorządowych mediach pojawiają się wrażliwe dane sędziów, którzy podpadli władzy. Nie reagowali.
„Upublicznienie [dotyczącego mojej sprawy] postanowienia pozwala wyprowadzić wniosek, że obecnie Urząd Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych korzysta przy wykonywaniu swoich uprawnień w stosunku do sędziów nie tylko z narzędzi przewidzianych prawem, ale także używa do tego mediów prorządowych lub hejterskiego profilu na portalu społecznościowym Twitter” – to fragment oficjalnego pisma, które 6 kwietnia 2019 r. sędzia Wojciech Łączewski przesłał do sędziów Piotra Schaba i Macieja Mitery.