Pół wieku zastanawiających przypadków, luk w życiorysie, konfabulacji, ale wiceprezes PiS wciąż robi swoje. Może dlatego, że poświęcił bardzo dużo energii, by rozmontować polski kontrwywiad.
W 2015 r. poszedłem do Ewy Kopacz i przekonywałem, że trzeba powołać komisję śledczą do sprawy tej jednej osoby. Pokazałem analizy, informacje, pani premier powiedziała, że trzeba się tym zająć, ale potem były wybory, które Platforma przegrała – opowiada były poseł Andrzej Rozenek.
Donald Tusk przyznał ostatnio, że przez lata nikt nic z tym nie robił, a gdy niektórzy dziennikarze łączyli kropki, przyklejano im łatkę szaleńców. Rzeczywiście. Za rządów PO-PSL nie postawiono Macierewicza przed Trybunałem Stanu, choć Platforma przygotowywała wniosek. A przez osiem ostatnich lat w sposób oczywisty włos mu z głowy spaść nie mógł.