Antoni Macierewicz został dziś odznaczony przez prezydenta orderem Orła Białego. O byłym szefie MON znowu zrobiło się głośno w ostatnich dniach po demaskatorskim materiale TVN24. Wedle autora reportażu "Siła kłamstwa" Piotra Świerczka — który Smoleńskiem zajmuje się od lat — Macierewicz sfałszował raport na temat przyczyn katastrofy, byle tylko dowieść, że Lech Kaczyński zginął w ruskim zamachu.
Reportaż Świerczka to najważniejszy dotąd dowód na to, że przez lata, tworząc swe raporty, Macierewicz świadomie manipulował wynikami badań. Że pomijał albo zniekształcał konkretne, precyzyjne informacje przeczące jego teoriom zamachowym – zaznaczają Andrzej Stankiewicz oraz Kamil Dziubka w podcaście "Stan Wyjątkowy".
Do tej pory Macierewicz oraz szef PiS Jarosław Kaczyński przekonywali nas, że do wyjaśnienia przyczyn katastrofy niezbędne są analizy zagranicznych instytutów i laboratoriów. Za górę pieniędzy zamówili więc za granicą ekspertyzy. Kluczowa z nich — autorstwa amerykańskiego Narodowego Instytutu Badań Lotniczych (NIAR) — kosztowała aż 8 mln zł z 30 mln zł, które do tej pory poszło na działalność podkomisji. I została przez Macierewicza ukryta, bo nie pasowała mu do tezy.