W początkowym okresie wojny Polska przekazywała Ukrainie głównie stary sprzęt, który zalegał w magazynach. Potem przyszedł czas na najnowsze uzbrojenie. Jednak czterdziestoletnie granatniki Komar nadal sprawdzają się w walce.
W pierwszych miesiącach wojny Ukraińcy przyjmowali wszelkie uzbrojenie, jakie sojusznicy zdecydowali się przekazać. Kiedy ważyły się losy Kijowa każda broń była przydatna. Brakowało zwłaszcza ręcznych wyrzutni pocisków przeciwpancernych i przeciwlotniczych.
Wówczas też na Ukrainę trafiły lekkie granatniki przeciwpancerne RPG-76 Komar. W Siłach Zbrojnych RP zostały wycofane po 33 latach służby w 2018 roku. Sprawdziły się podczas działań bojowych na misjach w Afganistanie i Iraku, jako lekka broń wsparcia w walkach na krótkim dystansie w terenie zurbanizowanym.