Widzowie kojarzą ją z ról eleganckich i dystyngowanych dam, a jej kreację w "Koglu-moglu" do tej pory wspominają fani polskich komedii. W młodości walczyła w Powstaniu Warszawskim. Po wojnie Małgorzata Lorentowicz została gwiazdą największych polskich teatrów, pamiętamy ją też z filmów i serialu "W labiryncie".
Urodziła się 8 stycznia 1927 r. w Warszawie jako Janina Damięcka i od najmłodszych lat marzyła o byciu aktorką. Tłumy wielbicieli teatru znają ją pod innym imieniem i nazwiskiem, jako tę, która świetnie odnajdywała się w rolach dystyngowanych kobiet z wyższych sfer, przyzwyczajonych do luksusów i łatwego życia. W życiu poza sceną los jednak ciężko doświadczył Małgorzatę Lorentowicz — zarówno w czasie wojny, jak i później.
"Duda" widziała śmierć kolegów i cywili. Wykazała się wielką odwagą
Gdy rozpoczęła się II wojna światowa, przyszła aktorka pozostała w Warszawie. W 1942 r. zasiliła szeregi Armii Krajowej, a dwa lata później wzięła udział w Powstaniu Warszawskim jako sanitariuszka-łączniczka pod pseudonimem "Duda", członkini zgrupowania, którym dowodził kapitan Zygmunt Netzer, ps. "Kryska". Przez dwa miesiące dowodziła grupą piętnastu łączników, samodzielnie też przenosząc wiadomości, udzielała pomocy powstańcom — często nie znając ich prawdziwych nazwisk, a tylko twarze — oraz ratowała ludność cywilną z ulic stopniowo zajmowanych przez grupy SS.