Sąd zdecydował, że poseł PiS Marcin Romanowski trafi do aresztu na trzy miesiące — przekazał mecenas Bartosz Lewandowski, pełnomocnik posła. Zapowiedział odwołanie. Romanowski nie stawił się w poniedziałek w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa. Obrońca polityka poinformował, że przeszedł on bardzo poważną operację.
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa rozpatrywał dziś wniosek Prokuratury Krajowej w sprawie aresztowania Romanowskiego, który w latach 2019-2023 jako wiceszef Ministerstwa Sprawiedliwości nadzorował Fundusz Sprawiedliwości. 28 listopada sąd odroczył posiedzenie ze względu na nieobecność polityka z powodu jego choroby. Byłemu wiceministrowi grozi do 25 lat pozbawienia wolności.
— Postanowienie jest wykonalne, więc zakładam, że prokuratury, czy inne służby, będą próbowały zatrzymać mojego klienta — powiedział po rozprawie mediom mec. Lewandowski. Dodał, że sąd nie zastosował aresztu warunkowego, co oznacza, że poseł Romanowski nie będzie mógł opuścić aresztu za kaucją.