Dzisiaj mija 27. rocznica śmierci starszego sierżanta Marka Sienickiego. W miejscu, w którym zginął bytomski policjant wystawiono wartę honorową.
Starszy sierżant Marek Sienicki zginął w nocy 2 maja 1992 r. podczas służby, którą pełnił wspólnie z kolegą. Policjanci patrolowali ulicę Woźniaka w Bytomiu, gdzie zauważyli dwóch podejrzanych mężczyzn. Ich zachowanie wskazywało, że chcą skraść lub włamać się do zaparkowanego samochodu dostawczego. Policjanci postanowili ich wylegitymować. Gdy wysiedli z radiowozu, w ich kierunku padły strzały z pistoletów maszynowych.
Służący w policji zaledwie półtora roku 25-letni Marek Sienicki zginął na miejscu. Zostawił żonę i osierocił rocznego synka. Jego kolega został postrzelony w brzuch. Uniknął śmierci tylko dlatego, że bandyci byli przekonani, że nie żyje. Ciężko ranny policjant, nim stracił przytomność, o zdarzeniu zdołał jeszcze powiadomić dyżurnego bytomskiej komendy. Kiedy wyszedł ze szpitala, powrócił do służby.