Informacja o tym, że Marian Banaś, urlopowany prezes Najwyższej Izby Kontroli, złożył dymisję z pełnionego stanowiska zelektryzował media. Marszałek Sejmu zdementowała te informacje, ale napięcie wokół sprawy nie maleje. Przypomnijmy - dziennikarze ujawnili, że polityk był właścicielem kamienicy, w której działał hotel na godziny prowadzony przez osoby związane z sutenerstwem.
Dymisja Mariana Banasia może być na rękę Prawu i Sprawiedliwości. W końcu kandydaturę na prezesa NIK musi zatwierdzić Sejm i Senat, a w świetle wyników niedzielnych wyborów, PiS może mieć problem z zatwierdzeniem nowego kandydata w izbie wyższej kolejnej kadencji. W końcu senatorowie-elekci wiązani z opozycją zdobyli 51 ze 100 miejsc. Na razie do dymisji nie doszło, a jedyną możliwością jest samodzielne odejście Banasia lub skazanie go prawomocnym wyrokiem. Na razie politycy partii władzy bronią Mariana Banasia i przekonują że udanie się na urlop do czasu wyjaśnienia sprawy z kamienicą jest świetnym rozwiązaniem.