Wicepremier i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak miał rozmawiać w Seulu ze swoim południowokoreańskim odpowiednikiem oraz przedstawicielami tamtejszego przemysłu zbrojeniowego. W planie był również odbiór pierwszej partii czołgów K2 oraz armatohaubic K9 zamówionych przez Polskę, a także podpisanie nowych kontraktów. Jednak wizyta została odwołana w ostatniej chwili, a koreańskie media informują, że stoi za tym "chińska interwencja".
Błaszczak na czele 21-osobowej delegacji miał dotrzeć do Korei Południowej w poniedziałek. Tak się jednak nie stało. Jak podaje koreańska telewizja SBS News oraz agencja Yonhap, wizyta została odwołana z powodu chińskiej blokady.
Najkrótsza trasa lotnicza z Polski do Korei Południowej biegnie przez przestrzeń powietrzną Chin, które miały odmówić przelotu samolotu z polską delegacją. Ominięcie Państwa Środka nie wchodziło w grę. — Czas podróży w obie strony byłby zbyt długi dla samolotów należących do polskiego rządu — wyjaśnił SBS News anonimowy urzędnik państwowy.