Jego programem było odsłonięcie prawdy o sowieckim komunizmie, a marzeniem: zniszczenie tego systemu - mówi PAP prof. Włodzimierz Bolecki, historyk literatury. 31 stycznia 1985 roku zmarł Józef Mackiewicz, pisarz i publicysta, świadek ekshumacji ofiar zbrodni katyńskiej w maju 1943 roku.
"Świetny pisarz, straszny antykomunista, z absolutną manią. Dla niego agentem sowieckim był nawet Papież i nie wiadomo kto" - wspominał Stefan Kisielewski w swoim "Abecadle". "A ja mu się naraziłem. Mianowicie Jasienica mi naopowiadał, nieboszczyk, że Mackiewicz kolaborował, że wydawał >>Gońca<< - takie pismo w Wilnie, proniemieckie i ja w pierwszym wywiadzie w 1957 roku z Giedroyciem coś takiego powiedziałem, że dziwię się, iż drukujecie Józefa Mackiewicza - to kolaborant" - wyjaśnił Kisiel. "On mi to popamiętał i jeździł po mnie przez wiele lat jak po łysym koniu. Zrobił z nas agentów, zwłaszcza w książce >>Watykan w cieniu czerwonej gwiazdy<<, ale był to naprawdę bardzo dobry pisarz. Z pewną manią, ale ciekawy" - ocenił.