Po incydencie na Morzu Azowskim sprzed pół roku Rosja przetrzymuje w areszcie załogi trzech okrętów ukraińskich. Niejasne jest, czy zastosuje się do orzeczenia Trybunału.
Międzynarodowy Trybunał Prawa Morza w Hamburgu zarządził, że Rosja powinna uwolnić w trybie natychmiastowym 24 ukraińskich marynarzy, przetrzymywanych przez nią w areszcie od listopada ubiegłego roku, i przekazać ich stronie ukraińskiej. Powinna także zwrócić Ukrainie jej trzy okręty wojenne. Orzeczenie tej treści wydał przewodniczący Trybunału Jin-Hyun Paik. Międzynardowy Trybunał Prawa Morza opowiedział się zatem po stronie Ukrainy, która domaga się wydania jej marynarzy i okrętów. W orzeczeniu Trybunału mówi się także o tym, że obie strony konfliktu powinny powstrzymać się od jakichkolwiek dalszych działań, żeby nie zaogniać dodatkowo i tak już skrajnie napiętej sytuacji.
W listopadzie ubiegłego roku Rosja zatrzymała w Cieśninie Kerczeńskiej, położonej w pobliżu zaanektowanego przez nią Półwyspu Krymskiego, trzy okręty ukraińskiej marynarki wojennej. Od tego czasu okręty i ich załogi, liczące razem 24 marynarzy, znajdują się w rosyjskim areszcie. Ukraińscy marynarze mają stanąć przed sądem za naruszenie granic Rosji. Niedawno ich pobyt w areszcie śledczym przedłużono do końca lipca.