Audyt w Głównym Inspektoracie Transportu Drogowego przeprowadzany na zlecenie Krajowej Administracji Skarbowej wykazał stratę przekraczającą miliard złotych. Strata ma wynikać z przekraczania uprawnień przez kierownictwo instytucji. Co stało się GITD? Kto odpowiada za tak olbrzymią stratę?
Olbrzymia strata w GITD: Do Prokuratury Krajowej trafiło doniesienie o możliwym popełnieniu przestępstwa w GITD w czasie, kiedy instytucja była kierowana przez Alvina Gajadhura, który w 2023 r. bezskutecznie kandydował z poparciem PiS do Senatu. Kierownictwo instytucji miało omijać przepisy dotyczących postępowań o zamówienia publiczne. Według wstępnych ustaleń najwięcej, bo aż 647 miliony zł z 1,163 mld zł, Skarb Państwa stracić miał z tytułu "poniesienia dodatkowych kosztów obsługi i utrzymania systemu viaTOLL" i "obniżeniu potencjalnych wpływów do Krajowego Funduszu Drogowego w roku 2020".
Nadużycia w GITD: Kierownictwo instytucji miało wielokrotnie przekraczać swoje uprawnienia. W komunikacie Krajowej Administracji Skarbowej kontrolerzy zarzucają urzędnikom Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego "zawarcie umów w trybie niekonkurencyjnym, przyjęcie zabezpieczenia należytego wykonania umowy wniesionego przez podmiot nieuprawniony, przekazanie środków trwałych, które nie zostały przez Główny Inspektorat Transportu Drogowego nabyte, odstąpienie od zastosowania przysługującej Skarbowi Państwa kary umownej z tytułu zwłoki w wykonaniu prac, przyczynienie się do poniesienia przez Skarb Państwa dodatkowych kosztów".