Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow przyznał, iż nie ma wątpliwości, że ukraińska armia w końcu otrzyma zachodnie myśliwce i czołgi, w tym między innymi amerykańskie F-16 i Abramsy. Jeśli słyszysz, że coś jest niemożliwe, to oznacza, że stanie się możliwe w przyszłości - stwierdził szef ukraińskiego resortu obrony w rozmowie z portalem Politico.
W ocenie Ołeksija Reznikowa państwa Zachodu przekażą Kijowowi swoje zaawansowane uzbrojenie pod warunkiem, że zostanie to poprzedzone "polityczną decyzją Waszyngtonu". - Niedługo po tym, gdy w listopadzie ubiegłego roku zostałem ministrem obrony, przyjechałem do USA i poprosiłem o pociski przeciwlotnicze Stinger. Powiedziano mi wtedy, że to niemożliwe. Zapytałem ich dlaczego. Usłyszałem, że zabrania tego prawo, ale przeszkodą są też kwestie polityczne. Później, w styczniu, na miesiąc przed rosyjską inwazją, otrzymaliśmy pierwszą dostawę Stingerów z Litwy. Dostaliśmy je za zgodą USA - przyznał minister w opublikowanej we wtorek rozmowie.