Prawo i Sprawiedliwość cztery lata temu zapowiadało, że sprawa katastrofy smoleńskiej będzie jedną z najważniejszych kwestii, którymi się zajmie po przejęciu władzy. Prokuratura Zbigniewa Ziobry przeprowadziła, wbrew woli wielu rodzin, ekshumacje ofiar, a Jarosław Kaczyński i Antoni Macierewicz zapewniali, że prawda jest już coraz bliżej. Dziś o sprawie smoleńskiej w kampanii PiS milczy. - Nie chodziło o prawdę. Chodziło o spektakl - oceniła Izabela Sariusz-Skąpska, która w katastrofie z 2010 roku straciła ojca. Materiał magazynu "Czarno na białym" w TVN24.
Prokurator generalny i minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, gdy był w opozycji, chętnie podejmował temat katastrofy w Smoleńsku. W 2012 roku mówił, że "brak profesjonalizmu polskiego rządu w tym obszarze jest uderzający", "Rosja nas robi w konia", a "śledztwo w sprawie Smoleńska zostało skompromitowane". Teraz nie odpowiada, gdy jest pytany o wyniki śledztwa.
Natomiast Antoni Macierewicz, który w opozycji nie uznawał oficjalnych przyczyn katastrofy, jako szef rządowej podkomisji nie zakończył własnych badań w tej sprawie - ale zapowiadał, że do końca 2019 roku badania doczekają się swojego finału. - Na końcu tego albo na początku następnego będzie całościowy raport - przekonywał były szef Ministerstwa Obrony Narodowej.