Od 3 kwietnia 1940 roku w lesie katyńskim sowieci zaczęli mord na polskich oficerach. Była to zaplanowana zbrodnia, przeprowadzona systematycznie i z zimną krwią. Zbrodnia, za którą sprawcy nigdy nie odpowiedzieli.
Sowieci kilka razy przekładali termin ataku na Polskę. Jeszcze 9 września minister Spraw Zagranicznych, Wiaczesław Mołotow, informował niemieckiego ambasadora, Friedricha-Wernera von der Schulenburga, że atak nastąpi w najbliższych dniach. Początkowo miało się to stać w nocy na 13 września. Potem na 14 września, aż w końcu ustalono jej termin na poranek
17 września. W wyniku zaskakującego ataku i rozkazu Naczelnego Wodza, marszałka Rydza-Śmigłego, aby z "sowietami nie walczyć", na wschodzie Polski wyrósł chaos decyzyjny, który po części przypieczętował los wielu żołnierzy.