Nie ma dziś chyba konieczności, by WAM tworzyć od podstaw, szukając ludzi i wydając duże pieniądze na infrastrukturę, co jest niezbędne do zapewnienia odpowiedniej jakości kształcenia. Bo w konsekwencji może się to nie udać - mówi Gazecie Wyborczej były rektor Wojskowej Akademii Medycznej prof. Krzysztof Zeman.
Wojskowa Akademia Medyczna. Reaktywacja uczelni w Łodzi
- W pierwszym odruchu, gdy okazało się, że WAM ma być reaktywowana, pomyślałem, że będzie to model, który swego czasu stworzono w Czechach. Jest tam wojskowa akademia medyczna, gdzie studenci mają swoje akademiki, chodzą w mundurach, uczą się przedmiotów wojskowo-medycznych, mają świetne zakłady i katedry, takie jak toksykologia, mikrobiologia, chirurgia wojskowa. Ale medycynę ogólną studiują na Uniwersytecie Karola. I oprócz szlifów oficerskich otrzymują dyplomy znakomitej uczelni - przyznaje prof. Krzysztof Zeman.
- Startowanie w Łodzi od zera będzie przypominać czasy powstania WAM kilkadziesiąt lat temu. Wtedy z początku realizowano to w oparciu o kolegów z cywilnej akademii medycznej, część klinik było wspólnych, wspólne były też niektóre zajęcia. I to trwało kilkanaście lat, zanim powstała absolutnie samodzielna struktura. To pokazuje, jak trudne są takie procesy - dodaje ostatni rektor WAM.