Analizujemy nowe zakupy uzbrojenia prowadzone przez MON w Korei Południowej i USA. Mają one ogromną skalę i będą kosztować krocie - aż 168 mld zł. Ale i tak są serią kompromisów z realiami rynku pełnego spanikowanych klientów. To najgorszy moment na zakupy od lat
MON wybrał się na ogromne zakupy uzbrojenia – w zupełnie bezprecedensowej skali. Z bardzo ostrożnych szacunków OKO.press wynika, że za same zamawiane przez ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka szerokim lemieszem czołgi, armatohaubice i samoloty z Korei Południowej i Stanów Zjednoczonych zapłacimy łącznie nie mniej niż 168 miliardów złotych.
Kupujemy generalnie bardzo dobry i dobry sprzęt – jednak nie według listy marzeń polskiej armii, ale według wzorców narzuconych przede wszystkim przez aktualne możliwości polskiego i światowego rynku zbrojeniowego. Te zaś są obecnie bardzo ograniczone.