MON i PGZ chętnie chwalą się ostatnio olbrzymimi zamówieniami. I choć państwowa grupa firm zbrojeniowych korzysta na tym w niespotykanej wcześniej skali, to nie zawsze w takiej jak zagraniczni dostawcy.
„Tysiąc czołgów z Korei!” – ogłaszał w lipcu 2022 r. szef MON Mariusz Błaszczak. Od razu zamówił 180, w podstawowej koreańskiej wersji i w ramach szybkiej dostawy z importu. Reszta miała powstać w odmianie lepiej dostosowanej do polskich wymagań, we współpracy koreańsko-polskiej i z wiodącym udziałem polskiego przemysłu. Teraz dowiadujemy się, że zamówienie w Korei będzie powiększone, a produkcja w Polsce będzie dotyczyć „co najmniej 500” czołgów K2PL. O tym rachunku mniej chętnie mówią politycy i prezes.