Hans Weidel, dziadek Alice Weidel, współprzewodniczącej Alternatywy dla Niemiec (AfD), był nazistą. Tak wynika z dokumentów, które czytali dziennikarze "Die Welt". Sam robił wszystko, by po II wojnie światowej wybielić swoją przeszłość i to mimo że jego nazwisko przewinęło się także w dokumentach z kwatery głównej samego Adolfa Hitlera. Alice Weidel nie mówi o nim publicznie. Ma ku temu poważne powody. "Die Welt" podkreśla, że żaden wnuk nie odpowiada za działania swojego dziadka. Pyta jednak Alice Weidel o działalność Hansa Weidela. I otrzymuje stanowczą odpowiedź.
Jesień 1948 r. Hans Weidel ma wiele do stracenia. Doktor nauk prawnych był żołnierzem, sędzią wojskowym i ważną postacią w NSDAP [Narodowosocjalistyczna Niemiecka Partia Robotników — red.] na rodzinnym Górnym Śląsku, w Leobschuetz, które od 1946 r. nosi nazwę Głubczyce (dziś woj. opolskie). Jego żona Luzia wraz z dwójką dzieci uciekła stamtąd przed wojskami radzieckimi w lutym 1945 r. i znalazła schronienie u zamożnych krewnych we Wschodniej Westfalii.
Po trzech miesiącach dołącza do nich Hans Weidel. Na świat przychodzi kolejne dziecko, chłopiec. Rodzina znajduje mieszkanie w Guetersloh, co jest ogromnym szczęściem w zniszczonym mieście. Ale wtedy przeszłość Weidela go dopada.